Nie zaskoczę nikogo w dzisiejszych czasach, pisząc o barierach, zagrożeniach i tendencjach załamujących cashflow, w tym impet rozwoju biznesowego firm.
Uwarunkowań szukać można, m.in. w składowych otoczenia konkurencyjnego, w tym bodźcach zmiennych tak mocno gospodarki, jak również organizacji, procesów, czy inicjatyw własnych przedsiębiorstwa – gorzej lub lepiej oszacowanych.
Profilowanie kierunkowe ryzyka – a właściwie zdiagnozowanie trybu funkcjonowania firmy, z jednoczesnym “matchowaniem” wdrażanych działań, w potencjalne zagrożenia, zakładając plan nie tylko B, lecz C, D również E.
Kluczowe jest odpowiedzenie sobie na pytanie jak należy działać, gdzie budować wartość przewagi konkurencyjnej, by osiągać sukces, ale jednocześnie implementować inżynierię zarządzania ryzykiem, by tworzyć swego rodzaju parasol ochronny, będący zapleczem pod wielkość sukcesu. Nie hermetyczny i skostniały, ale naturalnie rozwijany, w sposób organiczny i podążający za diagnozowanymi okazjami rozszerzania – skalowania biznesu.